Witam Was w kolejnym poście na moim blogu. Jak wiecie, rok szkolny się zaczął i mamy coraz więcej obowiązków. Niedawno w mojej szkole ogłoszono konkurs na pracę pt ,,Mały książę na planecie nauczycieli''. Ja oczywiście takie opowiadanie napisałam i dziś macie okazje przeczytać ten tekst. Jest to opowiadanie związane z ,,Małym Księciem' autorstwa Antoine de Saint - Exupery. Czytaliście tę książkę? Dajcie znać w komentarzach! Mam nadzieję, że się spodoba!
Mały Książę na planecie nauczycieli
Wędrówka Małego
Księcia trwała i trwała. Po poznaniu tak wielu osób, chłopiec nadal nie
wiedział, czym jest miłość. W końcu znalazł się na kolejnej planecie. Tym razem
była ona dość duża, a wszędzie porozrzucane były kartki, kreda i inne dziwne
rzeczy, których Książę nawet nie rozpoznawał. W tym momencie do chłopca
podszedł pewien mężczyzna, który uśmiechał się od ucha do ucha i powiedział:
– A ty pewnie przyszedłeś na lekcję? Którą wybierasz
najpierw? Muzykę, historię, geografię… a może biologię?
Mały Książę przypatrywał się mu dziwnie, po czym odrzekł:
– Ależ nie, nic z tych rzeczy… Co to jest lekcja? Kim
jesteś?
– Mój chłopcze – zaczął owy mężczyzna – właśnie dotarłeś na
planetę nauczycieli. Naszą pasją jest nauka, a lekcja to… To czas, kiedy możesz
się od nas wielu rzeczy nauczyć!
Młody władca rozejrzał się po planecie. Było tam tylko kilka
nauczycieli. ,,No tak, tutaj nie ma kogo uczyć’’ pomyślał, więc także o to
zapytał.
– Jak to nie? Uczymy siebie nawzajem. Ja, matematyk nauczam
matematyki, a Pani od historii uczy Panią od biologii. Jednak ty nie umiesz
niczego, prawda? Zapraszam do ławki!
Na planecie stała
jedna, drewniana ławeczka z wysokim krzesłem. Mały Książę nie mógł się na nie
wdrapać, dlatego usiadł na ławce i rozejrzał się jeszcze raz. Na Jego planecie
nie było komu opowiadać o tym wszystkim, co dzieje się na planecie nauczycieli.
Nawet, gdyby on nauczył się tysiąca wzorów chemicznych, matematycznych i jakich
nawet świat nie widział – ciągle wszystko na nic. Jednak nauczyciele już wzięli
sprawy w swoje ręce i zaczęli prowadzić wykład. Chłopiec słuchał uważnie
wszystkiego, co mówili. Nadszedł czas na lekcję przyrodniczą. Matematyk odszedł
od ławki i na jego miejsce przyszła wysoka kobieta o pięknych, złotych włosach.
– Ja nie chcę już się uczyć! Nie potrzebne mi to wcale –
protestował malec, ale kobieta nie dawała za wygraną.
– Dowiesz się wielu ciekawych rzeczy, chłopcze. Dziś
porozmawiamy o… kwiatach.
Jeśli myśleliście,
że Ci wszyscy nauczyciele będą wybitni i mądrzy, a także kreatywni i uczeni, to
myliliście się. Wykładali tylko to, co uważali za prawdziwe. Niczego się od
nich nie nauczymy, niczego.
Tak też nauczycielka
zaczęła mówić o kwiatach. Zapytała nagle, czy Książę zna jakiś kwiat.
– Oczywiście. Moja mała róża… ona jest najpiękniejsza na
całym świecie! Ma śliczny strój, który dobierała dla mnie całymi godzinami…
Uwielbiałem się nią zajmować. Rozmawiałem z nią o wszystkim i mimo, że była
dumna i czasem zapatrzona w siebie, to była moją przyjaciółką… A ja od niej
odszedłem – wstał i popatrzył na mają kropkę, która była jego planetą.
– A więc tego potrzebujesz… zaraz przyprowadzę tu kogoś, kto
zna się na miłości – wstała i pobiegła na koniec planety.
,,Miłości, miłości..’’ powtórzył sobie w głowie. Czyżby
Książę poczuł, co to miłość? Nagle usłyszał głos. Rozejrzał się dokładnie, ale
nikogo tam nie było. Zamknął oczy.
– Nie możesz mnie zobaczyć, chłopcze. Jestem tylko
powietrzem, które wie wszystko i to naprawdę. Dowiaduję się, co dzieje się na
każdej z planet. A ty to… Mały Książę, nieprawdaż?
– A więc, wietrze… Skoro wiesz wszystko to powiedz mi, jak
tam na mojej planecie? Czy wulkany są czyste? Czy baobaby nie urosły? A czy…
czy moja Róża nadal tam jest?
– Dobrze wiem, że nic oprócz róży nie robi dla Ciebie
większego znaczenia. Kochasz swoją planetę, ale Różę o wiele bardziej. Rośnie
tam, przykryta kloszem i nadal dobiera swe kreacje czekając na Twój powrót.
Malec poczuł, jak
zbierają się łzy w jego oczach. Tak bardzo tęsknił za tym kwiatem, chciał do
niego wrócić, lecz… Nadal nie wiedział, czym jest miłość. Zadał to pytanie
powietrzu jeszcze jeden raz.
– Nikt tak naprawdę nie wie, co to miłość, dopóki jej nie
poczuje. Jednak jako iż jestem nauczycielem najlepszym, niczym kapitan statku
lub wszyscy ci matematycy i fizycy razem, wiem, co to miłość. Miłość jest tam,
gdzie zawsze chcesz wracać, nawet, gdy jest tam niebezpiecznie. To osoby i
rzeczy, na widok których uśmiechasz się do gwiazd. Miłość to największa nauka
na świecie. Nigdy nie wiesz, kiedy się zakochasz i w kim. A Twoja Róża… Co z
tego, że jest dumna jak paw i myśli aż za dużo o swoim wyglądzie? I tak
chciałbyś teraz przy niej być i słuchać jej poleceń. Kochamy innych mimo wad i przeszkód.
Jeszcze raz spojrzał
na kropkę w kosmosie. Jego serce biło mocniej i mocniej. Jednak nauczyciele
wiele Go nauczyli. Już wiedział, jak wyrywać swe baobaby, o czym pamiętać, by
dokładniej czyścić wulkany, a nawet to, czym karmić baranka, którego dostał w
prezencie.
– I nie opuszcza się tego, czego się kocha? – zapytał
jeszcze raz, dla pewności.
– Może i tak. Czasem lepiej zostawić wszystko i przemyśleć w
samotności albo przylecieć tutaj. Oni nauczą Cię jeszcze wielu rzeczy.
– Dziękuję, piękny wietrze! – podziękował mały władca i
ruszył w drogę na swoją planetę.
,,Już wiem, co to miłość. Właśnie do niej teraz zdążam… i
już nigdy nie odejdę’’.
Pięknie napisane z początku myślałam że będzie o czymś innym ale pozytywne zaskoczenie
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane.
OdpowiedzUsuńMiłość jednak istnieje.
Piękny tekst :)
OdpowiedzUsuńwww.animfriends.blogspot.com
Bardzo miło wspomimam tę książkę, ma wiele mądrości
OdpowiedzUsuńPięknie opisane o miłości ona jest tak ważna 😪. A książkę znam i lubię. Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany tekst :)
OdpowiedzUsuńMały Książe to moja ulubiona szkolna lektura, dlatego miło czytało się Twoje opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńPiękne chociaż powiem jakoś nie lubiłam tej lektury :D
OdpowiedzUsuńMały Książę to jedna z moich literackich,szkolnych miłości :) pięknie napisałaś to opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
kochałam tę lekturę ma bardzo fajne przesłanie :)
OdpowiedzUsuńMały książe to jedna z ksiązek która zapamiętam już na zawsze i czekam na moment aż przeczytam ją z moimi dziećmi
OdpowiedzUsuńKsiążka, która do dziś wzbudza moje pozytywne wrażenia, chętnie do niej powracam. :)
OdpowiedzUsuń